Pieśni pogrzebowe – zapomniane obrzędy

Śmierć. W naszym kręgu kulturowym symbolizuje koniec wędrówki człowieka przez życie, jest swoistą bramą życia, przez którą dusza opuszcza ciało, by dopełnić swego pisanego w ciągu całego żywota losu – dostąpić zbawienia lub udać się na wieczne potępienie. Od najdawniejszych czasów do dusz zmarłych kieruje się rozmaite obrzędy, które z jednej strony mają być wspomnieniem i wyrazem szacunku dla zmarłego, z drugiej zaś – mają zapewnić sobie jego opiekę i wyjednać wstawiennictwo u Stwórcy.
Jednym z takich obrzędów jest, odchodzący już w zapomnienie, zwyczaj śpiewania pieśni pogrzebowych. Ma on rodowód pogański i praktycznie zanikł już całkowicie w wielkich ośrodkach miejskich, trwając jeszcze we wsiach i małych miasteczkach wschodniego Mazowsza i Podlasia, zaś szczątkowo także w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Dzieje się tak na skutek postępu cywilizacyjnego, wszak dziś chodzimy jedynie na pogrzeby rodziny i najbliższych znajomych, gdy kiedyś na pożegnanie zmarłego udawała się cała wieś. Do tego stanu rzeczy przyczynił się również wpływ faworyzującej psalmy liturgii rzymskokatolickiej. Narzuca ona teologiczne, a nie tradycyjne przeżywanie śmierci i przez chrystianizację rytuału pogrzebowego ruguje z niego, a więc i z życia codziennego ludowe pieśni pogrzebowe.

Zastosowanie poszczególnych pieśni

Tradycyjne pieśni pogrzebowe skupione są wokół działań i praktyk rytuału żegnania i grzebania zmarłych, szczególnie tych odbywanych bez udziału księdza, w okresie czuwania w domu przy ciele nieboszczyka (przygotowanie ciała, mycie ubieranie itp.). Znajdują zastosowanie podczas wyprowadzania ciała z domu, składania go do mogiły, zasypywania grobu czy na stypach. Te najstarsze są wyrazem reakcji społeczności na utratę bliskiej osoby oraz ekspresją żałoby i pochodzą jeszcze ze średniowiecza. Mają funkcję konsolacyjną, pocieszającą rodzinę zmarłego, skłaniają także do refleksji nad własnym losem. Dobierane są stosownie do kontekstu i charakteru rytuału pogrzebowego. Mogą być bezpośrednio dedykowane zmarłemu i odnosić się do dziecka, kobiety, osoby starszej czy przedstawiciela konkretnego środowiska zawodowego.
Ciekawostką są utwory śpiewane w imieniu żegnanego. W trakcie obrządku wybór repertuaru zależy również od rodzaju poniesionej śmierci, liczby przybyłych żałobników oraz panującego ogólnie nastroju. Co do zakresu przekazywanych treści, są to pieśni nabożne, pożegnalne, żałobne, ale też o przesłaniu nieco bardziej uniwersalnym, znajdującym zastosowanie na przykład w czasie postu (folkloryzowane pieśni kościelne). W zapomnienie niestety odeszły już pieśni starsze, stricte ludowe, o charakterze radosnym. Śpiewano je, bo cieszono się, że zmarły oswobodził się ze zmartwień i trosk codziennego życia, dlatego czuwanie nad jego zwłokami wzmacniano właśnie śpiewem i tańcem. Doskonałym przykładem takiej pieśni i jednocześnie reliktem ludowej kultury przedchrześcijańskiej jest pieśń „Umarł Maciek umarł”.
Inne powszechnie znane pieśni pogrzebowe to: „Ach nieskończony, litościwy Boże”, „Dziś, gdy z wami się rozstawam”, „Już idę do grobu”, „O jak fałszywe wszystko”, „Pogrzebmyż to ciało w grobie”, „Serdeczna Matko opiekunko ludzi” czy „Żegnam cię, mój świecie wesoły”.